|
www.odkrywaniehistorii.fora.pl Odkrywanie historii.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr-246
Gość
|
Wysłany: Pon 7:51, 06 Maj 2024 Temat postu: Julian Antoni Łukaszkiewicz |
|
|
Julian Antoni Łukaszkiewicz
"Lech książę Polan czyli Lechitów", Łukaszkiewicz Julian Antoni, rok 1924:
książka dostępna na stronie polona . pl
Opis Lechitów (Polan) wyruszających przywitać nowonarodzonego Chrystusa:
tekst może wymagać dalszych poprawek:
Str. 11
W Stajence Betleemskiej narodził się Chrystus, zbawiciel całego świata. Podanie mówi, że Chrystus dla wszystkich przyszedł, więc wszystkie ówczesne wezwał narody do Betleemu przez gwiazdę.
Str 12
Polanom okazała się także owa niezwykła na niebie gwiazda. Od kupców żydowskich, którzy z towarami do Polski przyjeżdżali, wiedzieli Polanie, że wkrótce narodzi się Mesjasz, a on uwolni świat od szatana ciemności, przyniesie ludziom światło prawdziwej nauki i szczęśliwszą przyszłość.
Uwolni żydów od panowania Rzymian, którzy opanowali ich kraj ze stolicą Jerozolimą — a uciskać zaczęli także Polan.
Gdy nad Morawą i Wagą pobudowali strażnice do czuwania nad Norykiem i Panonią, wówczas rozpuścili Rzymianie swoje legjony po drugiej stronie Tatr i Beskidu.
Zrozumieli znaczenie gwiazdy Polanie, więc w rozmaitych okolicach wybierała starszyzna posłów, aby szli za gwiazdą powitać Mesjasza, i dowiedzieć się od niego, kiedy wybawi Polan z niewoli Rzymian?, jaką do tego wskaże drogę? I jaką da naukę?...
Każda ziemia posłała, nowonarodzonemu Mesjaszowi dary ze swoich bogactw jakiemi wyróżniała się jedna, od drugiej.
Wzięli więc Pomorzanie bursztyn złocisty, który wyrzuca Bałtyk i rzadkie specjały jak ryby wędzone, tłuste węgorze, delikatne flądry mleczne i śledzie soczyste.
Ziemianie, posiadacze wielkich pól nad Wartą, Wisłą środkową i Bugiem mieli złotą pszenice, srebrzyste żyto żółtawy jęczmień, z którego szumiące wyrabiali piwo, perlisty len i słodkie buraki.
Slęzanie posiadali bogactwa ukryte w ziemi: rude żelazną, cynk, ołów, lśniącej białości srebro, lśniącej czarności diament, którego nazwy ani użytku jeszcze nie znali
Wiślanie rozmaite mieli dary, ale między niemi najciekawsza była krystaliczna sól kamienna z Wieliczki i żółciuchna siarka ze Swoszowic, a marmury od Krzeszowic.
Krępe Mazury (męże, menżury) wiosenne suszyli grzyby, sławne warzyli miody i delikatne wełniane tkaniny nieśli dla Chrystusa.
Kijowianie wszystko mieli, gdyż wszystkiem handlowali i na wszystkiem grube zarabiali pieniądze.
Słali więc w ofierze złoto i niesfałszowane drogie kamienie.
Górale mieszkając na reglach Tatr i wzgórzach Beskidu, od garbów, Hrbów, zwani Hrwatami, Chorbatami, Chrobry-
str 13
mi Polakami, w Tatrach wyszukali radium, z Kościelisk wzięli rudę złotą, na turniach ułowili żywego orła białego, z Beskidu wschodniego wzięli wosk ziemny i kainit i, z tymi darami pospieszyli za innymi.
Idąc za gwiazdą namyślali się społem, kto będzie ich wodzem i mówcą oratorem przed świętem dziecięciem.
Wybór padł na Wita, jako człowieka roztropnego, który służył w wojsku rzymskiem, gdzie nauczył się wielu rzeczy, a jeszcze więcej zna podań i baśni narodowych i wie, co one znaczą i Jak się wykładają.
Wiodła gwiazda Polan wzdłuż Beskidu wschodniego bezpiecznemi drogami między dzikich Scytów hordami, a strażnicami rzymskiemi.
Przebyli Dunaj i krajem trackich Słowian szli brzegami morza Czarnego do miejsca, gdzie Azja zbliżyła się do Europy, a wązką cieśniną wody morza Czarnego przelewają się do Śródziemnego i wieczny ze sobą spór toczą.
Miejsce to nazywają Słowianie wod-spor, a Grecy przezwali Bosforem.
Przebyli łatwo morską cieśninę a gwiazda prowadziła posłów dalej przez Azję mniejszą, Syrję, Palestynę do Betleemu, zatrzymała się nad stajenką i znikła.
Wit uszykował pielgrzymów z podarkami. Z bijącem sercem wchodzili do skalistych pieczar i grot podziemnych, które służyły za schronisko dla pasterzy i ich trzody w dnie zimne i mroźne. Były one dziś puste, a w jednej z nich ujrzeli światłość dziwną. Podeszli bliżej i przekonali się, że to nie światło lampy oliwnej lub pochodni, ale jasność bijąca od dzieciątka Jezus wokoło.
Obok żłóbka stał św. Józef, poważny starzec z liliją w ręku i Panna Marja w białej szacie długiej.
Nad głową jej migotało gwiazd dwanaście, tworząc świetlaną koronę, a w ręku błyszczał miecz z głownią krzyżową, który był berłem jej władzy i przepowiednią cierpienia, z powodu złości ludzi nie chcących boskiej uznać nauki Zbawiciela.
Polanie padli na kolana przed najświętszą Rodziną, wołając z głębi zbolałego serca:
O Jezu! o Marjo! o św. Józefie!
Oto Słowo stało się ciałem! Albowiem na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo.
str 14
Na początku dał Bóg Słowianom odmienne, jak innym narodom Słowo, aby się porozumiewali między sobą, a Słowo to było od Boga, aby tym słowem porozumiewali się z Bogiem.
I odtąd wszystkie narody, które tego od Boga otrzymanego używały Słowa, nazywają się Słowianami i stanowią najliczniejszy na świecie szczep słowiański.
A oto Polanie dostąpili tego Szczęścia, że ze wszystkich narodów słowiańskich im tylko pokazała się gwiazda i, przywiodła ich do stajenki. Widać, że oni byli wybrani, aby Słowian przedstawiali przed Słowem, które stało się ciałem. I oni otrzymali posłannictwo, aby słowiańskim narodom opowiadali o Królestwie Bożem na ziemi.
Uderzyli więc czołem przed majestatem wcielonego Słowa dzięki czyniąc za to odznaczenie.
Teraz wystąpił nieco naprzód Wit i opowiadał Chrystusowi dzieje narodu, od którego przybywają posłowie, jakie znosi on utrapienia i jakie ma prośby.
Wysłannicy każdej ziemi ostrożnie układali dary u stóp żłóbka, - Chrystus im błogosławił, a św. Józef dziękował, dawał rady i nauki jako doświadczony gospodarz.
I tak Pomorskim Kaszubom kazał kochać Bałtyku wody, gdyż morze uczyni ich bogatymi a Polskę pierwszą świata potęgą, jeżeli dzierżyć i kochać będzie morza.
Ziemianom, posiadaczom wielkich obszarów, kazał żywić ubogich z dobrej woli, bo takie będzie królestwo Chrystusa na ziemi, że nie będzie w niem głodnego i biednego. Wszyscy dziećmi jesteśmy jednego Boga.
Ślęzan pouczył, że tak długo ich szczęście, jak długo trzymają się Macierzy. A choć źli sąsiedzi obrywać im będą kawałki ziemi, odbiorą je napowrót. Tak siłą woli odrastają orłom wydarte pióra.
Wiślanie, przez światło nauki, prowadzić będą naród do dobrobytu, do potęgi, do sławy królewskiej, do świętości życia i przodownictwa w Słowiańszczyźnie.
Mazury ośrodek stanowić będą między ziemiami wschodu i zachodu, łączyć północ i południe. Bądźcie strojem w rozstroju, rozumem i ładem, strażą i obroną całości i jedności i niepodzielności państwa.
Kijowianie niech trzymają panowanie nad Czarnem morzem. Nie złocić wam bram i kopuł pałaców, nie szukać
str 16
życia i użycia, ale armję stworzyć kresową za złoto i z poświęcenia. Na stepach, ukrajach i dzikich polach nie pozwolić przewalać się hordom rozbójniczym, ale trzymać straż żelazną nad ujściami Dniepru i Dniestru.
Chrobrzy górale pracą i rozumem odnajdą w głębi ziemi skarby, które uzupełnią nieurodzaj roli. Zmysł będą mieli państwowotwórczy, więc zakładać będą nowe państwa. A wszystkie państwa całego świata, jeden związek uczynią społecznego Królestwa Bożego na ziemi, królem zaś jego wieczystym będzie Chrystus w niebie...
Wówczas Wit pokłon uczynił głęboki i żalił się na kneziów i wojewodów, że przez ich niezgodę Rzymianie władną krajem, a Germanie go najeżdżają.
— Najświętsza rodzino! weźmij nas w opiekę wieczystą! — zawołali posłowie ręce podnosząc do góry.
Zamyślił się św. Józef i rzekł:
— Panna Marja wieczystą będzie Polski Królową!
Na znak zgody pochyliła Marja śliczne oblicze swoje z życzliwością i rzekła:
Będę więc Polski Królową,
Mówcie zawsze polską mową!
Ustanowiła też herb dla swego królestwa. Ujęła orła białego, którego Jezus pobłogosławił i wręczając go Witowi, rzekła:
Jezus wam daje orła białego,
Jako herb świetny państwa polskiego,
Jak orzeł królem między ptakami,
Polska królową miedzy Słowianami.
— Żyj nam! żyj! — poczęli dziękować Polanie i śpiewać z radości, Na znak dany przez Wita, wdzięcznie grali na gęślach i skrzypkach i, tańczyli "zbójeckiego" toporki podnosząc do góry. Hej kolęda, kolęda!
Kiedy się tak nacieszyli z otrzymania Królowej i błogosławieństwa Chrystusa, podziękowali za wszystkie otrzymane łaski i powrócili do swej Ojczyzny opowiadać narodowi wesołą nowinę.
Orłem białym opiekował się Wit troskliwie i zaniósł w turnie tatrzańskie napowrót.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr-246
Gość
|
Wysłany: Pon 10:36, 06 Maj 2024 Temat postu: |
|
|
dalsze poprawki:
Str. 11
W Stajence Betleemskiej narodził się Chrystus, zbawiciel całego świata. Podanie mówi, że Chrystus dla wszystkich przyszedł, więc wszystkie ówczesne wezwał narody do Betleemu przez gwiazdę.
Str 12
Polanom okazała się także owa niezwykła na niebie gwiazda. Od kupców żydowskich, którzy z towarami do Polski przyjeżdżali, wiedzieli Polanie, że wkrótce narodzi się Mesjasz, a on uwolni świat od szatana ciemności, przyniesie ludziom światło prawdziwej nauki i szczęśliwszą przyszłość.
Uwolni żydów od panowania Rzymian, którzy opanowali ich kraj ze stolicą Jerozolimą — a uciskać zaczęli także Polan.
Gdy nad Morawą i Wagą pobudowali strażnice do czuwania nad Norykiem i Panonią, wówczas rozpuścili Rzymianie swoje legjony po drugiej stronie Tatr i Beskidu.
Zrozumieli znaczenie gwiazdy Polanie, więc w rozmaitych okolicach wybierała starszyzna posłów, aby szli za gwiazdą powitać Mesjasza, i dowiedzieć się od niego, kiedy wybawi Polan z niewoli Rzymian?, jaką do tego wskaże drogę? I jaką da naukę?...
Każda ziemia posłała, nowonarodzonemu Mesjaszowi dary ze swoich bogactw jakiemi wyróżniała się jedna, od drugiej.
Wzięli więc Pomorzanie bursztyn złocisty, który wyrzuca Bałtyk i rzadkie specjały jak ryby wędzone, tłuste węgorze, delikatne flądry mleczne i śledzie soczyste.
Ziemianie, posiadacze wielkich pól nad Wartą, Wisłą środkową i Bugiem mieli złotą pszenice, srebrzyste żyto żółtawy jęczmień, z którego szumiące wyrabiali piwo, perlisty len i słodkie buraki.
Slęzanie posiadali bogactwa ukryte w ziemi: rude żelazną, cynk, ołów, lśniącej białości srebro, lśniącej czarności diament, którego nazwy ani użytku jeszcze nie znali
Wiślanie rozmaite mieli dary, ale między niemi najciekawsza była krystaliczna sól kamienna z Wieliczki i żółciuchna siarka ze Swoszowic, a marmury od Krzeszowic.
Krępe Mazury (męże, menżury) wiosenne suszyli grzyby, sławne warzyli miody i delikatne wełniane tkaniny nieśli dla Chrystusa.
Kijowianie wszystko mieli, gdyż wszystkiem handlowali i na wszystkiem grube zarabiali pieniądze.
Słali więc w ofierze złoto i niesfałszowane drogie kamienie.
Górale mieszkając na reglach Tatr i wzgórzach Beskidu, od garbów, Hrbów, zwani Hrwatami, Chorbatami, Chrobry-
str 13
mi Polakami, w Tatrach wyszukali radium, z Kościelisk wzięli rudę złotą, na turniach ułowili żywego orła białego, z Beskidu wschodniego wzięli wosk ziemny i kainit i, z tymi darami pospieszyli za innymi.
Idąc za gwiazdą namyślali się społem, kto będzie ich wodzem i mówcą oratorem przed świętem dziecięciem.
Wybór padł na Wita, jako człowieka roztropnego, który służył w wojsku rzymskiem, gdzie nauczył się wielu rzeczy, a jeszcze więcej zna podań i baśni narodowych i wie, co one znaczą i Jak się wykładają.
Wiodła gwiazda Polan wzdłuż Beskidu wschodniego bezpiecznemi drogami między dzikich Scytów hordami, a strażnicami rzymskiemi.
Przebyli Dunaj i krajem trackich Słowian szli brzegami morza Czarnego do miejsca, gdzie Azja zbliżyła się do Europy, a wązką cieśniną wody morza Czarnego przelewają się do Śródziemnego i wieczny ze sobą spór toczą.
Miejsce to nazywają Słowianie wod-spor, a Grecy przezwali Bosforem.
Przebyli łatwo morską cieśninę a gwiazda prowadziła posłów dalej przez Azję mniejszą, Syrję, Palestynę do Betleemu, zatrzymała się nad stajenką i znikła.
Wit uszykował pielgrzymów z podarkami. Z bijącem sercem wchodzili do skalistych pieczar i grot podziemnych, które służyły za schronisko dla pasterzy i ich trzody w dnie zimne i mroźne. Były one dziś puste, a w jednej z nich ujrzeli światłość dziwną. Podeszli bliżej i przekonali się, że to nie światło lampy oliwnej lub pochodni, ale jasność bijąca od dzieciątka Jezus wokoło.
Obok żłóbka stał św. Józef, poważny starzec z liliją w ręku i Panna Marja w białej szacie długiej.
Nad głową jej migotało gwiazd dwanaście, tworząc świetlaną koronę, a w ręku błyszczał miecz z głownią krzyżową, który był berłem jej władzy i przepowiednią cierpienia, z powodu złości ludzi nie chcących boskiej uznać nauki Zbawiciela.
Polanie padli na kolana przed najświętszą Rodziną, wołając z głębi zbolałego serca:
O Jezu! o Marjo! o św. Józefie!
Oto Słowo stało się ciałem! Albowiem na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo.
str 14
Na początku dał Bóg Słowianom odmienne, jak innym narodom Słowo, aby się porozumiewali między sobą, a Słowo to było od Boga, aby tym słowem porozumiewali się z Bogiem.
I odtąd wszystkie narody, które tego od Boga otrzymanego używały Słowa, nazywają się Słowianami i stanowią najliczniejszy na świecie szczep słowiański.
A oto Polanie dostąpili tego Szczęścia, że ze wszystkich narodów słowiańskich im tylko pokazała się gwiazda i, przywiodła ich do stajenki. Widać, że oni byli wybrani, aby Słowian przedstawiali przed Słowem, które stało się ciałem. I oni otrzymali posłannictwo, aby słowiańskim narodom opowiadali o Królestwie Bożem na ziemi.
Uderzyli więc czołem przed majestatem wcielonego Słowa dzięki czyniąc za to odznaczenie.
Teraz wystąpił nieco naprzód Wit i opowiadał Chrystusowi dzieje narodu, od którego przybywają posłowie, jakie znosi on utrapienia i jakie ma prośby.
Wysłannicy każdej ziemi ostrożnie układali dary u stóp żłóbka, - Chrystus im błogosławił, a św. Józef dziękował, dawał rady i nauki jako doświadczony gospodarz.
I tak Pomorskim Kaszubom kazał kochać Bałtyku wody, gdyż morze uczyni ich bogatymi a Polskę pierwszą świata potęgą, jeżeli dzierżyć i kochać będzie morza.
Ziemianom, posiadaczom wielkich obszarów, kazał żywić ubogich z dobrej woli, bo takie będzie królestwo Chrystusa na ziemi, że nie będzie w niem głodnego i biednego. Wszyscy dziećmi jesteśmy jednego Boga.
Ślęzan pouczył, że tak długo ich szczęście, jak długo trzymają się Macierzy. A choć źli sąsiedzi obrywać im będą kawałki ziemi, odbiorą je napowrót. Tak siłą woli odrastają orłom wydarte pióra.
Wiślanie, przez światło nauki, prowadzić będą naród do dobrobytu, do potęgi, do sławy królewskiej, do świętości życia i przodownictwa w Słowiańszczyźnie.
Mazury ośrodek stanowić będą między ziemiami wschodu i zachodu, łączyć północ i południe. Bądźcie strojem w rozstroju, rozumem i ładem, strażą i obroną całości i jedności i niepodzielności państwa.
Kijowianie niech trzymają panowanie nad Czarnem morzem. Nie złocić wam bram i kopuł pałaców, nie szukać
str 16
życia i użycia, ale armję stworzyć kresową za złoto i z poświęcenia. Na stepach, ukrajach i dzikich polach nie pozwolić przewalać się hordom rozbójniczym, ale trzymać straż żelazną nad ujściami Dniepru i Dniestru.
Chrobrzy górale pracą i rozumem odnajdą w głębi ziemi skarby, które uzupełnią nieurodzaj roli. Zmysł będą mieli państwowotwórczy, więc zakładać będą nowe państwa. A wszystkie państwa całego świata, jeden związek uczynią społecznego Królestwa Bożego na ziemi, królem zaś jego wieczystym będzie Chrystus w niebie...
Wówczas Wit pokłon uczynił głęboki i żalił się na kneziów i wojewodów, że przez ich niezgodę Rzymianie władną krajem, a Germanie go najeżdżają.
— Najświętsza rodzino! weźmij nas w opiekę wieczystą! — zawołali posłowie ręce podnosząc do góry.
Zamyślił się św. Józef i rzekł:
— Panna Marja wieczystą będzie Polski Królową!
Na znak zgody pochyliła Marja śliczne oblicze swoje z życzliwością i rzekła:
Będę więc Polski Królową,
Mówcie zawsze polską mową!
Ustanowiła też herb dla swego królestwa. Ujęła orła białego, którego Jezus pobłogosławił i wręczając go Witowi, rzekła:
Jezus wam daje orła białego,
Jako herb świetny państwa polskiego,
Jak orzeł królem między ptakami,
Polska królową miedzy Słowianami.
— Żyj nam! żyj! — poczęli dziękować Polanie i śpiewać z radości, Na znak dany przez Wita, wdzięcznie grali na gęślach i skrzypkach i, tańczyli "zbójeckiego" toporki podnosząc do góry. Hej kolęda, kolęda!
Kiedy się tak nacieszyli z otrzymania Królowej i błogosławieństwa Chrystusa, podziękowali za wszystkie otrzymane łaski i powrócili do swej Ojczyzny opowiadać narodowi wesołą nowinę.
Orłem białym opiekował się Wit troskliwie i zaniósł w turnie tatrzańskie napowrót.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|